piątek, 2 maja 2014

Rozdział 22

Hey :]
Słuchajcie wróciłam. Po prostu miałam przeprowadzkę i jeszcze wszedł w to szlaban na neta i tak wyszło. Ale słuchajcie już jest. I ten rozdział jest dedykowany moim drogim " przyjaciółkom internetowym " ^^ . Peetniss , Zoozia123, Weronika28010, Jamajka144 , Krukonka - to dla Was za to ,że tak wytrwale czekałyście , kochane. Więc mi tu ładnie komentarze zostawiać i świętować. No to przemowa jest czas na rozdział .
Miłego czytania ;)
Zuziko45 & Innax
Ps. Pisze jeszcze niektóre nazwy z bloxa . Przyzwyczajenie xD . Buziaki ;**
Pss. Toster zrezygnowałam z samobójstwa, choć miało być. ( wiesz o co chodzi ;) ) xDD
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Delikatny powiew na moim karku przywraca mi świadomość, przyprawia o gęsią skórkę. Choć to przyjemne doznanie , to jednak wzbudza mój niepokój. " Kto to ? " Jak na razie to jedyne, kluczowe pytanie , ale z pewnością już niedługo dojdą nowe. Nie otwieram oczu , boję się , że to co zobaczę zmrozi mi krew w żyłach. A może z obawy , że spłoszę tego kogoś ? Staram się przypomnieć sobie wczorajsze , bądź jeszcze późniejsze zajścia. W końcu nie wiem ile byłam nieprzytomna. Atak Peety , nieudana próba ucieczki , ból , spokój piekarza , utrata świadomości , rozmowa z Prim i Finnickiem , sen we mgle ... To wszystko jest tak zagmatwane , że sama nie mogę się pozbierać. Zastanawiam się , co Prim chciała powiedzieć. Dokładnie pamiętam jej słowa .
- " Katniss , On ... " On ? Czyli Peeta ? Pewnie tak , skoro rozmowa toczyła się o nim. Peeta. Ale co , do cholery , On ?! Finnick jak ja Cię nienawidzę ! Zrobiłeś to specjalnie ! Może chciała mnie ostrzec ? Ale przed czym ?
   Leżę tak z półgodziny zadając sobie w myślach te same pytania i szukając odpowiedzi na nie. Dopiero teraz wyczuwam dłoń na moich plecach , która teraz odrobinę drży. Znam ten dotyk , te ramiona . Miarowy oddech informuje mnie , że chłopak śpi . Dla pewności uchylam powieki i unoszę głowę ku górze. Widzę spokojną twarz Peety , worki pod oczami sygnalizują niedobór snu , a mina , którą właśnie przybrał , złość . Ręka piekarza kurczowo mnie do siebie przyciska , marszczy przez sen brwi . Szeroko otwieram oczy ze strachu . Nie bacząc na konsekwencje , wprost , wyrywam się z objęć blondyna. Fala bólu , której dotąd nie czułam ,uderza we mnie ze zdwojoną siłą . Łapię się za brzuch , unoszę kawałek materiału koszulki i widzę ogromnego siniaka . Cudem utrzymuje równowagę . Peeta w ułamku sekundy zrywa się z miejsca i , jak zawsze w takich sytuacjach , od razu przytomnieje.
- Katniss , co się dzieje ? - pyta zaniepokojony. Patrzę na niego przerażona , oddech przyspiesza , a adrenalina powoduje chwilowy zanik bólu. Strach nie znika. Jak oparzona rzucam się na drzwi łazienki . Kuśtykając dopadam ich i szybko łapię za klamkę . Upadam na zimne kafelki , próbuje złapać oddech. Przypominam sobie o chłopaku , który teraz pewnie biegnie w moją stronę. Podnoszę się gwałtownie i zatrzaskuje drzwi przed nosem Peety , przekręcam kluczyk. Opieram się o drewno, podkulam nogi i obejmuję je rękoma.
- Katniss o co chodzi ? Proszę powiedz mi .- Błękitnooki nie daje za wygraną. Słyszę , że opiera się plecami o drewnianą , jedyną , która nas dzieli , barykadę. - Proszę ...- głos mu się łamie , a ja nie mam zielonego pojęcia co powiedzieć. " Peeta , boję się , że coś mi zrobisz. " Jak to zabrzmi ?! Otwieram usta ,żeby coś wykrztusić , ale z mojego gardła wydobywa się tylko głuchy szloch. Wcześniej nie zauważyłam , że łzy lecą mi ciurkiem po policzkach . Chowam twarz w dłoniach i gorzej płaczę. Ze złości . Nie mogę uwierzyć , że aż tak zmiękłam przez ten czas.  Rzęsiste krople spływają po moich policzkach na biały podkoszulek i kamienną posadzkę. Z sąsiedniego pomieszczenia dochodzą głosy sygnalizujące zmianę pozycji chłopaka . Najprawdopodobniej wbija teraz wzrok w drzwi.
- Nie płacz , Katniss , nie płacz. Słyszysz mnie ? Nie płacz już , proszę . - prosi pocieszająco. Może kogoś innego by to uspokoiło , ale nie mnie. Ja dalej ryczę jak ta głupia. Mam wrażenie , że ten strach już nigdy nie ucieknie, że już zawsze będę się bała Peety . Tego , niegdyś , dobrego , kochającego Peety. A może jest jeszcze szansa ? Może to chciała mi Prim przekazać ? W końcu to Ona przekonała mnie, że może kiedyś Go odzyskam . - Katniss ? Katniss , nie płacz . Nie płacz , słoneczko , proszę. - Podnoszę gwałtownie głowę przestając szlochać . Czy On właśnie powiedział do mnie słoneczko ? W moim sercu , oprócz strachu , pojawia się jeszcze jedno uczucie , silniejsze niż to poprzednie. Nadzieja . Mówią, że nadzieja matką głupich . A jednak pomogła nam wygrać rewolucję . Więc czemu by nie mieć nadziei co do Peety ? Ale On się już nie zmieni , upominam się w myślach ,znów Cię skrzywdzi , przekonuje mnie jakiś głos. Jednak jakaś cząstka mnie mówi mi ,że warto zaryzykować. Życie byłoby nudne bez ryzyka. Tak kłócę się sama ze swoimi myślami i nawet nie słyszę co dzieje się w pokoju obok. Przytomnieje ,gdy piekarz wkłada klucz w zamek , ten po mojej stronie spada mi na głowę wywołując pulsujący ból. Odskakuję od drzwi jak poparzona , czołgam się w stronę równoległej ściany. Niestety, ból odbiera mi resztkę siły i padam na zimne kafelki. Przewracam się na bok i przykładam kolana do brody. Słyszę jak blondyn mocuje się z zamkiem. W końcu metal puszcza i Peeta uchyla powoli barykadę. Choć ból jest nieznośny przysuwam bliżej nogi dodatkowo chowając twarz między nie. Sądzę, że błękitnooki zaraz coś mi zrobi, ale się mylę. On po prostu podchodzi i kładzie się obok mnie, czuję jego wzrok na sobie. Zdziwiona przestaje płakać i zadzieram głowę do góry szeroko otwierając oczy. Spoglądam w oczy chłopaka, topię się w ich błękitnej toni. Posyła mi pokrzepiający uśmiech.
- Już wszystko dobrze ? - pyta zatroskanym głosem. Nie ! Nic nie jest dobrze ! Nic! Ta myśl wywołuje u mnie atak histerii. Znów spuszczam wzrok. Peeta bez słowa przyciąga mnie do siebie, wtulam się w jego pierś. - Wszystko będzie dobrze. Nawet jeżeli teraz nie jest, to obiecuję Ci, że będzie. Obiecuję.

16 komentarzy:

  1. Znowu przez was płaczę . Genialne ! Dziękuję za dedykację , bardzo mi miło . A tak w ogóle , kiedy następny ?
    Pozdrawiam jamajka144
    http://girlonfireandboywithbread.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę już go ale nie wiem czy wstawię. A proszę bardzo. No w końcu od czego my jesteśmy ? Od wyciskania łez xd
      Zuziko45

      Usuń
  2. Cudo :) Zapraszam do siebie http://niechcezapomniec.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam, byłam. I nawet komentowałam ^^. Dziękuję bardzo.
      Zuziko45

      Usuń
  3. No i się prawie popłakałam Dziękuję za dedykację ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie? :( Eee to średnio nam wyszedł. Proszę bardzo :) Ja do jutro czekam na Twój rozdział;)
      Zuziko45

      Usuń
    2. super wam wyszedł ;D mnie jest ciężko do płaczu doprowadzić, więc "prawie" to jest już sukces ;*

      Usuń
    3. My jeszcze zadbamy o to ;D ;*

      Usuń
    4. hahah to się będziecie musiały napracować ;**

      Usuń
    5. A co to ?! Dyskusja beze mnie ?! Tak, Peetniss. My z Innax o to zadbamy . Nie bój nic będzie się działo ;)
      Zuziko45

      Usuń
  4. Suuper! I dzięki za dedykacje :)) U mnie nowa notka dopiero koło 20, bo chciałam ją dodać o 12 ale gdy pisalam ostatnie zdania moj kochany laptop sie zresetowal </3/zoozia123

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;] Proszę bardzo ;** Niedobry komputer :(( Ja od 10 czekam ;oo
      <3
      Zuziko45

      Usuń
  5. Cudowne <3 dzięki za dedykacje mam nadzieję że szybko coś dodacie nie mogę się doczekać :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzieki za dedykacje <3
    Super rozdział!

    OdpowiedzUsuń