niedziela, 11 maja 2014

Rozdział 26

Hi.
Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę, że spodobał Wam się tamten rozdział. I o to chodziło. A rozdział dla Peetniss za to, że tak się namęczyła z geografią. Piosenka na dziś : Counting crows - Accidentally in love. Tak, to jest ze Shreka xD. No to miłego czytania i komentujcie.
Zuziko45 Mellark & Innax
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Promienie słońca wdzierające się przez uchylone okno przyjemnie otulają moje nagie ciało. Próbuję się przeciągnąć, ale nie udaje mi się to. Coś mnie blokuje. Lekko przerażona uchylam powieki, ale uspokajam się, gdy nie widzę niczego innego od błękitu jego oczu. Uśmiecha się promiennie, niby mały gest, ale na moich ustach natychmiast wykwita taki sam uśmiech. Przykłada wargi do moich, a myśli same przychodzą... To jak zamknęłam się w łazience, strach przed nim, to jak mnie uspokoił, jaki był zły na siebie, że mi nie pomógł, jak spędziliśmy resztę nocy... Próbuję się bliżej do niego przysunąć, pomaga mi. Po moim policzku spływa jedna samotna łza. Czemu? Ze szczęścia? Nie. Ze strachu? Nie. Ze smutku? Nie. To z czego? Sama nie wiem. Po prostu. Chłopak odrywa się ode mnie i zagląda w me oczy. Nie mówi jednak nic. Ściera kciukiem kropelką i zanurza twarz w moich włosach. Jak On to robi ? Skąd zawsze wie, co mi jest, o czym myślę... To też jest nie lada zagadka. Uświadamiam sobie, że nie mam na sobie niczego, dosłownie. Okryta jestem jedynie cienką kołdrą, blondyn też. Czuję się trochę nieswojo, jednak to mija, gdy blondyn lekko gładzi moją głowę. Nie mam się czego wstydzić, to Peeta, mój Peeta. Cofa się lekko. Chyba chce mnie pocałować, myślę, ale się mylę. Dotyka swoimi ustami prawie niewyczuwalnie mojego ucha.
- Nadal się mnie boisz ?- szepcze łaskocząc moje ucho. Jego głos jest spokojny, ciepły.. Jakby już nie pamiętał wczorajszej rozmowy. Pewnie pamięta, choć nie chce. Rozumiem Go. Ja też nie chcę tego wszystkiego pamiętać. Musimy o tym wszystkim zapomnieć. Ale nie tak łatwo zapomnieć...
- Spróbujmy zapomnieć...- odpowiadam takim samym tonem zbaczając trochę z tego tematu.
- Chciałbym... Ale nie tak łatwo zapomnieć.. - mówi odrobinkę ostrzej jakby przypomniał sobie osaczenie. I znów czyta mi w myślach. Ponownie wtula twarz w moje włosy. Przymykam oczy. Nie mam pojęcia co odpowiedzieć. Mogłabym tak leżeć i nie pamiętać o niczym. Ale to nie jest proste... Nadzieja. To dzięki niej nie ma już igrzysk. To ona jest silniejsza od strachu. I muszę mieć nadzieję na lepsze jutro.
- Pozostaje nam jedno. - zaczynam. Peeta odsuwa głowę i wbija wzrok w moje oczy. Stara się wyglądać na spokojnego, jednak w jego oczach coś widać.Widzę w nich przerażenie. Przychodzi mi do głowy, że mógłby sobie pomyśleć, że chcę od niego odejść. Co za niedorzeczny pomysł. - Nadzieja.- wypowiadam prawie bezgłośnie. Wzdycha z ulgą i wbija się w moje usta. Ciepłe, miękkie, opiekuńcze... Takie są jego usta.

                                                                           ~~~
Uważnie obserwuję poczynania Peety. Stoję teraz obok niego w kuchni. Pokazuje mi jak przyrządzić babeczki. Skupiam się jak mogę by zapamiętać te wszystkie składniki. Spełniam wszystkie jego rozkazy z największą ochotą . W końcu mam już 17 lat. Czas najwyższy się nauczyć gotować.
- Podasz mi mąkę ? - pyta chłopak.
- Jasne. - Rozglądam się nieporadnie po pomieszczeniu. To dom Peety.
- Szafka przy wyjściu. - podpowiada blondyn nie przerywając zajęcia. Poirytowana swą głupotą podchodzę do szafki i otwieram drzwiczki. Wyciągam biały woreczek i podaję Go Peecie.  Chłopak odbiera ode mnie przedmiot.
- Teraz tu podejdź. - wykonuję polecenie. Odsuwa się od blatu na długość metra. - Stań tu. - wskazuje miejsce przed sobą. Staję. - Ale przodem do miski. - parska śmiechem. Patrzę na blondyna miną, którą przybrałam w windzie po wywiadzie przed 75 igrzyskami. Odwracam się na pięcie i czekam na dalsze polecenia. Uspokaja się natychmiast.
- Wsyp teraz mąki, no tak mniej więcej garść, do tej miski i zacznij ugniatać, a ja zaraz przyjdę. - mówi całkiem poważnie do mojego ucha. Biorę woreczek i nasypuję tyle ile mi kazał. Biorę się za ugniatanie. Robię to pierwszy raz. Wkładam rękę do pojemnika i zaczynam pracę. Nie wychodzi mi to . Marszczę brwi i staram się jeszcze bardziej. Skupiam się na ugniataniu tego cholernego ciasta i tak samo jak nie zauważyłam jak wychodzi, nie zauważyłam jak wchodzi. Czuję jego oddech na swoich włosach. Kładzie swoje ręce na moje i pomaga mi. Z jego pomocą wychodzi o wiele lepiej. Po paru minutach masa jest już gotowa. Puszcza moje ręce. Łapię za brzegi miski w celu odniesienia jej. Nie pozwala mi na to delikatny pocałunek na mojej szyi. Peeta oplata mnie swoimi rękami wokół pasa. Kolejny pocałunek przyprawia mnie o dreszcze. Przymykam oczy z rozkoszą. Swoimi ustami chłopak wędruje ku moim wargom. W końcu do nich dociera, a ja odwracam głowę. Całuje mnie bardzo czule. Odwracam się cała i opieram dłonie o jego klatkę piersiową. Nie zwracam uwagi na to, że moje ręce są całe obklejone. Peeta podnosi mnie i sadza na blacie. Obejmuję jego szyję i zatapiam się w pocałunku. Głuche walnięcie drzwiami wzbudza mój niepokój, blondyn też coś przeczuwa. Mocne kroki są coraz bliżej. Ciaśniej obejmuję szyję chłopaka. W progu staje rosły mężczyzna. Otwieram oczy ze zdziwienia.
- Och, przepraszam, że przeszkadzam. - mówi trochę speszony.- Musimy porozmawiać.
- Haymitch, o czym Ty do cholery chcesz gadać ?! - Peeta jest wyraźnie wkurzony. A ja nie wiem co wywołało złość...

17 komentarzy:

  1. Lubie czytać Twoje opowiadanie, bardzo lubię. :D ach, ten Hay, zawsze przychodzi nie w porę haha czelam na kolejny. :) historyoffallenangels.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Tak, Haymitch to Haymitch. Jedyny i nie zawodny. A tak się składa, że też bardzo lubię Twojego bloga ;)

      Usuń
  2. dziękuję że to dla mnie. I co ja mam ci tu niby pisać, skoro wiesz, że rozdział jest piękny i twój styl pisania też. <3 <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na kolejną notkę <3 Ah, ten Haymitch :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawaj mi kolejny już ! Chcę kolejne ! To jest zbyt ciekawe by czekać na następne .
    jamajka144
    PS. Fajny pomysł z tymi piosenkami .

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale ja kocham te twoje notki. Kiedy dodasz następny rozdział, bo ja tu czekam z niecierpliwością !!!! 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Nowy rozdział powienie być jutro bo dziś nie dałam rady. Witam w gronie moich czytelników :)
      Zuziko45 Mellark

      Usuń
  6. Ah ten Haymitch. Super notka <3 jeżeli dzisiaj nie wstawisz inaczej porozmawiamy xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Haymitch!Hahah...Ciekawe czemu Peeta się tak zezłościł...Dawaj mi tu nowy rozdział! ;D <33 Czekaam ;P Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Halo, jest tam kto?!?! Niecierpliwie się :D

    OdpowiedzUsuń