sobota, 3 maja 2014

Rozdział 23

Szczęściary z Was. Macie farta, że mam talent do proszenia. No udało mi się wyprosić, a już mówiłam, że mam wenę i pomysł, więc może jeszcze dziś coś będzie. Zobaczy się. Miłego czytanka kochane.
UWAGA: Jak nabijecie mi tu 25 lub więcej kom to wstawię moją brzydką gębę. Ale bez spamu proszę. ( Zuziko45 )
Zuziko45 & Innax
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Długo leżę w jego objęciach mocząc jego koszulkę. A On dzielnie tuli mnie uspakajająco jednocześnie głaszcząc miejsce zderzenia z kluczem, koi ból. Nie mam pojęcia skąd wie, ale teraz to nie istotne. Czuję potrzebę wypłakania się, muszę to wszystko przemyśleć, pogodzić się z takim losem, a Peeta to rozumie. Kiedy wreszcie się uspokajam jest już późno w nocy.
- Chyba powinniśmy porozmawiać. - To chyba miało być stwierdzenie, ale z jego ust zabrzmiało jak pytanie. Wiem, co ma na myśli. Oboje musimy wyjaśnić sobie ostatnie wydarzenia. Nie patrząc Mu w oczy, kiwam głową. Z jednej strony wiem, że to konieczne, ale z drugiej zastanawiam się jak blondyn zniesie tą rozmowę. Nie jest to łatwa rozmowa, również dla mnie.
- Nie chcę, żebyś czuła się jak na przesłuchaniu, ale muszę zadać Ci parę pytań. Jeżeli nie chcesz to nie. Nie zmuszam.- dodaje ciepło.
- Chcę. Ja też mam pytania i nie tylko. Są też wyjaśnienia.- odpowiadam słabym głosem. Chłopak tylko skina. Po chwili jednak podnosi się i unosi mnie bardzo delikatnie, w ogóle nie sprawiając bólu. Nie wiem dokąd zmierzamy, nadal chowam twarz w białym materiale. W końcu jednak odczuwam miękką tkaninę pod moimi plecami. Kładzie mnie na łóżku w swojej sypialni. Sam siada przy moich stopach, kładzie je na swoje kolana i delikatnie masuje.
- Czemu nie przyszedłeś po mnie ? Wtedy, kiedy Gale ... no wiesz.- pytam przerywając ciszę. Spogląda na mnie dziwnym, nieobecnym wzrokiem, potrząsa głową i jego wzrok wraca do świata.
- Nie mogłem.- oponuje. Cały czas unika mojego spojrzenia. O co Mu chodzi ?
- Dlaczego ?
- Bo... No, bo ... Haymitch mi nie pozwolił ! - mówi za ostro jak na niego. To wzbudza mój niepokój. Zauważa to. Układa moje nogi na materacu, a sam wstaje i siada w rogu pokoju.- Nie mogłem ! Nie mogłem nic zrobić ! Nic ! To przeze mnie to wszystko się stało ! Johanna i Ty w szpitalu, a potem jeszcze dostałem ataku ! Wszystko przeze mnie ! - krzyczy patrząc mi w oczy. Dostrzegam w nich złość, ale ta złość mnie nie przeraża. Jest na siebie zły. Głośno dyszy, a ja siadam. Spuszcza wzrok i mocno wbija palce w blond czuprynę, próbuje powyrywać wszystkie włosy.
- Kochasz Go. Prawda czy fałsz ? - mówi gwałtownie podnosząc głowę. Nie odpowiadam, otwieram usta, które niebezpiecznie się trzęsą. - Prawda czy fałsz ? - dodaje zniecierpliwiony. Nic nie odpowiadam. Jestem zdezorientowana. Peeta wali pięścią w ścianę, a ja podskakuję w miejscu. Widzę jak nastawia się, by walnąć głową. Zrywam się i rzucam w jego kierunku.
- Niee ! - wrzeszczę jak opętana. Padam przed nim i mocno obejmuję rękoma. - Fałsz. Fałsz. - powtarzam w kółko jak mantrę. Jego oddech się powoli uspokaja. Oplata mnie w talii i mocno przytula.
- Przepraszam... - udaje mi się wydukać jedno słowo. Łzy znów ciekną mi ciurkiem.
- Ale za co Ty mnie przepraszasz ? - pyta cicho wprost do mojego ucha.- To ja powinienem Cię przeprosić. To ja jestem winny.- dodaje ze skruchą.
- Winny jest ten, który Ci to zrobił. A przepraszam za wszystko. Za to co ja Ci zrobiłam, a jest tego dużo.- odpowiadam. Przypominam sobie jak udawałam do niego miłość, zraniłam Go, nie pomogłam w trudnych sytuacjach.
- Nie mów tak. To nie jest Twoja wina. Chciałaś nas chronić. Nie mam Ci tego za złe. Rozumiem.- Jak On to robi ? Czyta mi w myślach czy jak ? Nie wiem co dalej mówić. Kiwam po prostu głową. Siedzimy tak w ciszy przytuleni. Po moich policzkach nadal płyną łzy. Niby jesteśmy obok siebie, jednak myślami wędrujemy daleko. Chociaż nie aż tak.
- Katniss... - zaczyna Peeta wyrywając mnie z zamyślenia.- Wybacz, ale to męczy mnie od samego początku. Jeśli nie chcesz nie musisz odpowiadać.- Podnoszę się i patrzę Mu głęboko w oczy. Widzę w nich ból, niezdecydowanie...- Czy... Czy Gale..-- jąka się.- Czy On Ci coś zrobił ? - wykrztusza to na jednym tchu. Czy On mi coś zrobił ?! Czy On mi coś zrobił ?! Przecież byłam w szpitalu ! Tak samo jak Johanna ! Przecież... Przecież On nie mówi o takich ranach. Spuszczam wzrok na swoje ręce. Jednak chłopak chwyta mój podbródek i unosi do góry. Znów wbija wzrok w moje oczy.
- Tak. - szepczę. Znów czuję ten ból. Przed oczami staje mi tamta sytuacja. W błękitnych oczach blondyna dostrzegam współczucie, troskę, ból i złość, jest zły na Gale' a. Czuję to.
- Zabiję. Zabiję Go.- mówi cicho, a ja wiem, że nie kłamie. Jest w stanie to zrobić. Opadam na jego klatkę piersiową, łzy przestają lecieć. Patrzę tępo w jakiś odległy punkt.
- Peeta, przepraszam.
- Katniss, za co Ty mnie znów przepraszasz. Przecież nie mogłaś nic zrobić. To wina tego sukinsyna. Problem w tym, że ja mogłem, a nie zrobiłem.- W jego głosie wyraźnie słychać wyrzuty sumienia.
- Ale dlaczego nie mogłeś ?- ponawiam pytanie.
- Czasami dziwię się sobie. To niewiarygodne jak się zmieniłem, jak się zmieniliśmy. - zmienia temat. Marszczę brwi. Znów się podnoszę. Tym razem układam się na torsie chłopaka, a brodę opieram tak by móc patrzeć w jego oczy.
- Peeta , o czym Ty mówisz ?
- Do niedawna nie potrafiłem kłamać. Teraz robię to coraz częściej.- O co Mu chodzi ? Chyba dostrzega moje zdziwienie, bo mówi dalej.- Kłamałem co do Haymitcha. To wcale nie On mi nie pozwolił. On też próbował Cię szukać. Ale oboje nie mogliśmy. Wszystko przez Paylor. Jej żołnierze wkroczyli zaraz po Waszym zniknięciu. Twierdzili, że Gale jest niebezpieczny dla naszej dwójki. Nas zamknęli w jakimś pomieszczeniu, nie mam pojęcia co sami robili. Na prawdę nie mogłem nic zrobić. Oboje z Haymitchem próbowaliśmy wszystkiego, dopiero potem nas wypuścili, oznajmili, że znaleźli Go.- Co ? Paylor ? O co w tym wszystkim chodzi ?
- To dlatego Haymitch mnie w ogóle nie odwiedzał w szpitalu ? - pytam ni stąd ni zowąd.
- Wiesz, sam nie wiem. - odpowiada po chwili namysłu. Cały czas wpatruję się w jego oczy. Emocje, które w nich dostrzegam, są nie do zliczenia. Co chwilę pojawia się inna. Dziwię się, jak ten chłopak utrzymuje taki spokój. Zaciskam powieki. Muszę, choć na chwilę o tym wszystkim zapomnieć. Opieram czoło o klatkę Peety. W głowie mi aż szumi od nadmiaru myśli. Czemu świat jest tak brutalny ? Czemu nie możemy być szczęśliwi ? Pfu ... Szczęśliwa jestem. Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, mam jego, mam tego kochanego blondyna, który zawsze jest przy mnie. Przed oczami staje mi jego uśmiech, roześmiane, błękitne oczy, to umięśnione ciało. W uszach odbija mi się jego ciepły głos, słodki śmiech.. Niemal czuję jego zapach. Połączenie mąki z cynamonem. Mmmm... Dociera do mnie jak dawno nie czułam smaku jego ust. Czuję ogromną potrzebę jego bliskości, potrzebuję w tej chwili Go. Otwieram oczy i podnoszę głowę. Peeta ma przymknięte powieki, nie otwiera ich nawet, gdy jestem już bardzo blisko jego twarzy. Zbliżam swój nos do jego stykając je.

12 komentarzy:

  1. Ale mojej gęby raczej nie zobaczycie xd !

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Cie. Dobrze że Peeta nic nie zrobił Katniss <3 dodajcie coś szybko :3

    OdpowiedzUsuń
  3. super! ty będziesz.. gruszką! bananek i gruszka XDD idę sobie zmienić to profilowe ze stardolla bo wiocha xDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne. A twoja "gęba" wcale nie jest brzydka, lepiej na mnie spójrz ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Inaxx kochana wspominaj kim jesteś bo nasze trijo magicznych owocków było zagubione XDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Porzeczka się kłania XDD

    OdpowiedzUsuń
  7. Piszę tylko jeden kom żeby nie zwiększać liczby xd. Weronika, ja też Cie uwielbiam. Przykro mi już dziś nic nie bedzie . Tzn. Dzis bd ;3 Hahah. Ja gruszka. Peetniss nie probuj mnie pocieszac , ja wiem swoje. Noo brakowało porzeczki :(
    Zuziki45 Mellark ( tak od wczoraj dopisuje )

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja cię nie pocieszam, ja stwierdzam fakty <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział :3
    Jak dotąd podobał mi się tylko jeden igrzyskowy ff, teraz mam na liście czytelniczej drugi :D
    Czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  10. No i kiedy następny? Sprawdzam co 15 min ale nic nie ma :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczny rozdział . Tylko gdzie ten nowy ? Czekam z niecierpliwością .
    jamajka144
    http://girlonfireandboywithbread.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń