piątek, 25 kwietnia 2014

Rozdział 21

Oto nowy rozdział . Prosimy o komentarze . Miłego czytania.
Zuziko45 & Innax

- Katniss ! Katniss ? Czy możesz wstać ? Mam sprawę . - dociera do mnie czyiś głos . Z początku myślę ,  że to Peeta . Tylko czemu ma taki piskliwy głos ? I czemu dziewczęcy ? Uchylam powieki i orientuję się , że to nie jest Peeta . Nade mną nachyla się moja siostra . Zmarła siostra. Zrywam się gwałtowanie i odsuwam jak najdalej od niej. Mój oddech gwałtownie przyspiesza ,a klatka piersiowa zaczyna się szybko podnosić. Rozglądam się dookoła. Jestem na ziemi w przedpokoju w domu Peety . Sam gospodarz jakby zatrzymał się nade mną . Przypominam sobie co się stało. Mam wrażenie jakby czas stanął.
- Prim ? - pytam przerażona . - To ty czy jakiś koszmar ?
- Tak , to ja . - odpowiada dziewczynka. - Co prawda w śnie ,ale .... - nie kończy , bo rzucam się na nią zamykając w mocnym uścisku . To moja Prim . W śnie , ale jednak . Mogę ją przytulić , pogłaskać, porozmawiać ... Odwzajemnia uśmiech.
- Katniss , nie przeżywaj tak . - śmieje się cicho . - Przejdźmy do konkretów. Musimy pogadać. - mówi całkiem poważnie, a ja nie mam pojęcia o co jej chodzi. Puszcza mnie i wskazuje salon w kanapie .Kluczy korytarzem , a ja za nią . Siadamy w jednym fotelu - Ona na moich kolanach .  Spuszczam wzrok . O czym Ona chce gadać ? Czyżby chodziło o tą sytuację , która została teraz zatrzymana ?
- Dokładnie tak . - odpowiada na nie wypowiedziane pytanie. Znów na nią patrzę .
- Czytasz w moich myślach ? - zadaje kolejne pytanie . Odwraca głowę i patrzy mi w oczy . Nie widzę już tej małej dziewczynki , którą musiałam się opiekować . Widzę przedwcześnie wydoroślałą kobietkę , która potrafi już o siebie zadbać.
- Tak . Niby tak . Dla mnie to tak jakbyś mówiła to na głos. - mówi omijając moje myśli. - No więc przyszłam tu , do Ciebie , bo jak już wcześniej mówiłam musimy porozmawiać. Katniss dobrze wiesz co On musiał przejść - ciągnie wskazując głową piekarza stojącego w korytarzu. Kiwam głową . Dobrze wiem i bardzo mnie to boli. - A ja wiem co masz zamiar zrobić . - patrzy na mnie znacząco . Znów ni wiem co ma na myśli. - Katniss , nie możesz znów się w sobie zamknąć. Nie rób tak jak mama . Nie zostawiaj Go . Nie wiesz co przechodził , zanim się pogodziliście ... - dodaje. Nie wierzę , że tłumaczy mi to moja młodsza siostra . Zna mnie lepiej niż ja sama. Nurtuje mnie jedno pytanie . Co On przeżywał ?
- Co On przeżywał ?- wypowiadam na głos . Na chwilę spuszcza wzrok na moją bluzkę w zamyśleniu. Jej wyraz twarzy ukazuje to co zaraz spotka pewnie mnie po usłyszeniu jej kolejnych zdań.
- Katniss , On codziennie dostawał ataków. Codziennie kaleczył sobie dłonie rozwalając szło. Ale to nie były takie ataki jak w tej chwili. On wpadał w szał , bo myślał , że coś ci robią . Chciał ich powstrzymać . Wrzeszczał , żeby Ciebie puścili, żeby wzięli jego zamiast Ciebie . Katniss , Peeta na prawdę Cię kocha . Nie możesz pozwolić , aby znów Go to spotkało. - kończy opowieść dając mi czas na przeanalizowanie jej słów. Jaka ja jestem beznadziejna . Ja , do cholery , codziennie przejmowałam się tylko sobą , a On mało co nie zginął. I to dla tego , bo bał się o mnie . Jedyne co mogę teraz powiedzieć o sobie , to to , że jestem cholerną suk* . I nikim więcej. On miał rację .  Jestem zmiechem.
- Prim , chodź już ! - ktoś , wyrywając mnie z zamyślenia , nawołuje moją siostrę. Ona zrywa się gwałtownie na równe nogi . Ze zdziwieniem stwierdzam , że głos należał do Finnicka.
- Prim , czy Ty musisz tak uciekać ?! - mężczyzna próbuje udawać stanowczy ton , ale przebija się rozbawienie . Przez ścianę w salonie wchodzi Finnick , we własnej osobie . Wybałuszam oczy i otwieram oczy. O Boże ja zwariowałam , myślę. Blondyn podchodzi do mnie i wybucha śmiechem .
- Nawet nie wiesz jak zabawnie teraz wyglądasz . - mówi krztusząc się śmiechem . W końcu uspokaja się i patrzy już dosyć poważnie , choć nadal jest rozbawiony . W jego oczach widzę łzy od śmiechu , włosy ma delikatnie zmierzwione . W rękach trzyma trójząb , a drugą opiera o biodro. Patrzy tym swoim uwodzicielskim wzrokiem. Przełykam ślinę zszokowana i zamykam usta. Finnick ma na sobie tylko spodenki do kolan , po jego nagim torsie spływają krople wody. Przypominam sobie sytuację z 13. Wtedy pierwszy raz znów był sobą .
- Co do cholery ?! - pytam poirytowana . Serio nie wiem o co chodzi.
- Byliśmy na rybach , a Twoja mądra siostra urządziła sobie wycieczkę do 12. - tłumaczy patrząc na Prim oskarżycielsko. - Jak tam u Ciebie ? - kompletnie zmienia temat .
- Nie widać ? - w głosie Prim wyraźnie słychać kpinę . Finnick mierzy mnie wzrokiem. Jego twarz przybiera smutną minę . Jak ja tego nie lubię .
- Faktycznie , nie wyglądasz za dobrze. - odpowiada jakbym to ja zadała pytanie . Marszczę brwi . Prim wychodzi z pokoju i znika na chwilę w korytarzu . Wraca z lustrem w ręce , podaje mi je bez słowa. Odpieram od niej przedmiot i zaglądam z zaciekawieniem. Widzę wymizerniałą siedemnastolatkę o podkrążonych oczach. Mam zapuchnięte prawe oko , jest otulone siwym kolorem . Z rozciętej wargi płynie drobna stróżka krwi tak samo z brwi. Odkładam lustro i podnoszę koszulkę , na moim brzuchu widać ogromnego sińca . Prim zakrywa oczy rękoma , a Finnick wyszzerza zęby . Dziwna reakcja.
- Nie martw się , jutro tego nie będzie. Uwierz mi , Peeta dobrze się Tobą zajmuje. My już uciekamy , pozdrów Annie  i .... - na chwilę milknie . Jana , przelatuje mi przez myśl. - Jana - dodaje z uśmiechem. Łapie Prim za rękę i ciągnie za sobą .
- Katniss, On ... - Prim krzyczy coś , ale nie kończy , bo znikają za ścianą . Otrząsam się dopiero po dobrej chwili. O czym Ona mówiła ? Co On ?! Cholerny Finnick , parszywy drań , uśmiecham się w duchu. Za chwilę dzieje się coś dziwnego . Leżę na arenie Ćwierćwiecza Poskromienia. Mgła jest coraz bliżej , ale ja nie mogę się ruszyć. Krzyczę , miotam się . W końcu podchodzi do mnie Peeta i mocno przytula . Od razu czuję się bezpieczniej. On chce wstać , ale nie pozwalam Mu .Wyrywa się trochę , lecz daje za wygraną. Kładzie mnie na ziemi i układa się obok. Głaszcze mój policzek , a ja czuję się bezpieczna . Opar przelatuje nad nami , omija nas. Mocniej wtulam się w błękitnookiego , nie chcę by ta błoga chwila mijała . Tracę przytomność , a On nadal jest przy mnie .

7 komentarzy:

  1. Fajny pomysł z tym powrotem Prim i Finnicka we śnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny <33 Bardzo dobry pomysł z tym snem...ahhh szkoda że Finnick zginął ;'( I co co chodziło z tym niedokonczonym zdaniem?Czekam na next,Pozdrawiamm ;*
    Ps.Na blox.pl nazywam się peetnis4ever ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah , siemano . Wiem , że szkoda , ale tego się nie odwróci ;<< A zobaczysz o co chodziło ;)
    Zuziko45

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety...a tak wg to kiedy nowy rozdział? ;D Bo ciekawość nie daje mi spokoju xD

      Usuń
  4. Super !! Nie wiem co napisać . Genialne !
    blox'owa
    jamajka144 Pozdrawia .
    http://girlonfireandboywithbread.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń