Smacznego ! - Peeta siada na pomarańczowym kocu .Nie odrywa ode mnie oczu . Cały czas na mnie patrzy . Biorę jedną bułkę i zaczynam jeść . Peeta robi to samo . Jemy w ciszy . Zastanawiam się czemu w ogóle mnie nie dotyka . Cały czas zatrzymuje pewien dystans . Tak bardzo brakuje mi jego dotyku , smaku ust ... Patrzę jak pochłania ostatni kęs. Nie wytrzymuję. Odkładam swoją porcję i niemalże rzucam na niego . Przywieram wargami do jego warg . Wydaje się lekko zdziwiony , ale po chwili uspokaja się i pogłębia pocałunek. Przywiera do mnie całym ciałem. Wkładam rękę w jego blond włosy . Są wilgotne . Czuję jak przenosi się na moją szyję. Wydaję z siebie mimowolny jęk. Co chwilę powraca jednak do ust , by potem znów wrócić na szyję . Przymykam oczy. Mój oddech przyspiesza , tak samo jak jego.
- Jesteś tego pewna ? - pyta ochrypniętym głosem.
- Kocham Cię. - mówię znów do niego przywierając. Unosi mnie delikatnie i niesie w kierunku swojej sypialni. Cały czas mnie całuje. Wchodzi do sypialni i kładzie mnie delikatnie na łóżku. Powoli ściąga moją bluzkę całując mój dekolt. Ja w tym czasie odpinam guziki jego koszuli. Jeden po drugim . Za chwilę koszula ląduje na ziemi . To samo dzieje się z resztą naszej garderoby. Jestem rozpalona do granic możliwości . Księżyc oświetla nasze rozpalone ciała.
- Katniss , tak bardzo Cię kocham i tak bardzo ... - mówi między pocałunkami . - Pragnę .- kończy po chwili.
- To nie każ już mi czekać . - mówię zniecierpliwionym głosem.
~~~~
Budzę się z uśmiechem na twarzy. Czuję pewne ciepłe ramię i czyjeś spojrzenie na sobie . Otwieram oczy i zatapiam się w błękicie jego oczu.
- Dzień Dobry ... - nie dokańcza . Zastanawia się nad czymś .
- Dzień Dobry - mówię z szerokim uśmiechem. - Nad czym tak myślisz ? - pytam .
- Myślę jak mam się do Ciebie zwracać , Katniss - mówi po krótkiej przerwie . Dziwi mnie to pytanie .
- A Katniss nie może być ? - pytam. Nie podoba mu się moje imię , przelatuje mi przez myśli. Mój uśmiech momentalnie znika .
- Nie ! - wykrzykuje szybko . Znów odczytuje moje myśli. - Katniss to przepiękne imię , ale chciałem Cię nazywać jakoś wyjątkowo. Hmm... Kochanie ? Nie , źle mi się kojarzy . - mówi z niesmakiem . Wiem , o co mu chodzi. Na myśl przychodzi mi Finnick . - Mam ! - prawie wykrzykuje z triumfem . - To co sobie życzysz , słoneczko ? - mówi zaczepnie . Wybucham śmiechem.
- Po proszę naleśniki , Peeta . - Ja wolę mówić po imieniu . Nie wiem czemu . Po prostu to piękne imię .
- Robi się . - całuje mnie w usta i momentalni wyskakuje z łóżka . Podążam za nim wzrokiem. Mimowolnie uśmiecham się na wspomnienie wczorajszej nocy .
Fajny blog tylko szybko toczy się akcja. Przynajmniej szybciej niż w innych i to w sumie nie przeszkadza ale poza tym to świetny ;)
OdpowiedzUsuńVanessa